Kto nie był w Ciepłowodach, a szczególnie w Karczmie Biesiadny Dwór, to niech żałuje. W jedną z sierpniowych, słonecznych sobót miałem przyjemność poprowadzić tam przyjęcie weselne dla Kasi i Pawła. Przyjęcie odbyło się w cudownej, rodzinnej atmosferze .Goście tańczyli do białego rana.
Ps. W pamięci mojej i wszystkich gości pozostanie na długo pierwszy taniec, który przygotowała i zaprezentowała młoda para. Pierwszy taniec został odtańczony przy akompaniamencie saksofonu i jego mistrza Krzysztofa Kurnyty. Klimat muzyczny na tym weselu to same hity:)